Wygasłe Wulkany

Wulkany Gór i Pogórza Kaczawskiego

Kraina Wygasłych Wulkanów to wyjątkowe miejsce z licznymi pozostałościami po dawnych wulkanach. Dziś niepozorne wierzchołki gór, które cieszą zarówno pasjonatów wycieczek górskich, jak i miłośników geologii, miliony lat temu tętniły wulkanicznym życiem.
W Górach i Pogórzu Kaczawskim znajdują się ślady trzech okresów aktywności wulkanicznej, które najlepiej widać z punktu widokowego w Dobkowie. Na tym obszarze można naliczyć 25 dawnych wulkanów i kominów wulkanicznych. Ich wybuchy sprzed milionów lat pozostawiły tu nie tylko zapierający dech w piersiach krajobraz, ale stworzyły też prawdziwy skarbiec przepięknie ubarwionych skał i minerałów.

Ostrzyca

Najbardziej rozpoznawalnym wygasłym wulkanem jest Ostrzyca (okolice miejscowości Proboszczów, gmina Pielgrzymka).

To najwyższy wulkan Pogórza Kaczawskiego, ma 501 m wysokości, choć szacuje się, że miliony lat temu, w czasach wulkanicznej świetności, Ostrzyca była co najmniej dwa razy wyższa. Nie bez powodu nazywana jest Śląską Fudżijamą. Podobnie jak japońska koleżanka, mimo upływu lat zachowała charakterystyczny, wulkaniczny stożkowy kształt i góruje nad całą krainą. Ostrzycę można zobaczysz niemalże z każdego miejsca w Górach Kaczawskich, nawet z odległości kilkudziesięciu kilometrów.
W okresie kultury łużyckiej, stożek Ostrzycy stanowił ośrodek kultu słońca. Dziś Ostrzyca to jedno z ciekawszych wniesień powulkanicznych – wyraźnie odróżnia się na tle krajobrazu, posiada strome zbocza z wyraźnie podkreślonym wierzchołkiem i charakteryzuje się
zróżnicowaną budową geologiczną. Zbudowana jest ze skały zbliżonej do bazaltu – bazanitu (zasadowa skała wulkaniczna o ciemnej barwie, prawie czarnej, o afanitowej lub porfirowej teksturze), który dzięki spękaniom tworzy regularne słupy. Na szczycie wzniesienia można podziwiać malownicze skałki i cieszyć oko przepięknym krajobrazem.

Wielisławka

Wygasły wulkan Wielisławka (okolice miejscowości Sędziszowa, gmina Świerzawa) uznawany jest za najbardziej tajemniczą górą na Dolnym Śląsku.
Przyciąga wielu poszukiwaczy tajemnic, w tym również poszukiwaczy ukrytych skarbów III Rzeszy. Do dziś istnieje wiele teorii na temat miejsca ukrycia Złota Wrocławia – skrzyń załadowanych najcenniejszymi kruszcami, kosztownościami, bankowymi depozytami i innymi skarbami, które zostały wywiezione z Wrocławia na przełomie 1944 i 1945 roku. Za jedno z bardziej prawdopodobnych miejsc ukrycia tego skarbu uchodzi właśnie Wielisławka.
Zbocze Wielisławki, określane nazwą Organy Wielisławskie to najsłynniejsza słupowa formacja skalna w Krainie Wygasłych Wulkanów.
Ta wysoka na ponad 35 m skalna ściana o strukturze słupowej przypominającej piszczałki organów, ubarwiona na czerwono, rzuca się w oczy już z daleka. Zostały odkryte przez przypadek podczas poszukiwań kruszców do wydobycia. Dziś stanowią jedną z największych atrakcji Pogórza Kaczawskiego.

Małe Organy Myśliborskie

Organy Wielisławskie nie są jedynymi organami Krainy Wygasłych Wulkanów. W okolicach Myśliborza (gmina Paszowice) znajdują się Małe Organy Myśliborskie – bazaltowe odsłonięcia wnętrza komina wulkanicznego wzgórza Rataj. Na skalnej ścianie o wysokości ponad 20 m w całej okazałości widoczne są proste, prawie pionowe kolumny do złudzenia przypominające organy.

Wilcza Góra

Wilcza Góra (okolice Złotoryi i Wilkowa), zwana Wikołakiem, to kolejny wygasły wulkan Pogórza Kaczawskiego. A właściwie tylko część wulkany, większość została już wysadzona i przerobiona na bazaltowe łupki. To właśnie tu znajduje się najbardziej znana kopalnia oraz formacja bazaltu. Dwa wyrobiska kamieniołomów ukazały wewnętrzną strukturę komina wulkanicznego i ujawniły jego złożoną budowę. W trakcie eksploatacji odkryto też rdzeń zastygającej lawy – różę bazaltową, która stała się jednym z symboli regionu.

Czartowskie Skały

W okolicy wsi Pomocne znajduje się kolejne wzniesienie, będące wygasłym już wulkanem – Czartowskie Skały.
Prowadzone tu dawne prace związane z wydobyciem bazaltu zniekształciły wierzchołek wulkanu. Dzięki temu dokładnie dziś widać słupy bazaltowe, które są częścią komina wulkanicznego. Tajemnicza nazwa tego miejsca wiąże się z legendą, która mówi o tym, że czart z piekła rodem, kierowany nienawiścią do mieszkańców wsi Pomocne chciał zrzucić skałę na świątynię znajdującą się w tej wsi. O świcie, kiedy czart już do tego przymierzał, jego ręce zadrżały od nagłego dźwięki piania koguta. Rzut okazał się więc za słaby i niecelny i skała spadła dwa kilometry od wioski. Mieszkańcy nie ucierpieli, a sam czart uciekł do piekła przez komin wygasłego wulkanu. I choć w tym miejscu nie ma już czarta, Czartowskie Skały swą tejemniczością i przepięknymi widokami ze szczytu przyciągają rzesze turystów.